Start z Górnego Dziwiszowa (miejscowość na północ od Jeleniej Góry). Zachęcam do skrętu z drogi wojewódzkiej nr 365 w kierunku Ski Arena Łysa Góra, gdzie wprost z samochodu możemy podziwiać niesamowity widok na Karkonosze i Jelenią Górę (punkt startu na dołączonej trasie z Map Googla). Takich widoków dzisiaj nie zabraknie
Kierunek jaskinia! A dokładnie Jaskinia Walońska. Jaskinia to dużo powiedziane, jest to bardziej dziura w zboczu o długości 15m. Ale wciąż warto ją odnaleźć, a latarka z telefonu powinna wystarczyć do pełnej eksploracji. Możemy w niej spotkać sieciarza jaskiniowego, czyli prawdopodobnie najbardziej „jadowitego” polskiego pająka! Jego ukąszenie jest porównywalne z użądleniem przez osę i nie stanowi poważnego zagrożenia dla dorosłego człowieka, tym niemniej trzeba uważać. Arachnofobia nie wskazana!
Jak dojść?
Latem może być “gęsto”, czyli dużo krzaków i może być trudniej odnaleźć to miejsce. We wsi Podgórki skręcamy w prawo przy numerze domu 79. Jedziemy dość wyboistą drogą (resztki asfaltu) pod granicę lasu i parkujemy. Idziemy około 50m drogą na krawędzi lasu i szukamy ścieżki odbijającej w lewo (powinna być dobrze widoczna). Kierujemy się po prostej dość mocno w górę. Po około 300 metrach powinniśmy zobaczyć ścieżkę idącą prawo i potem znowu w prawo trawersując lekko zbocze.
Kierujemy się do Wojcieszowa i za cel obieramy dawny kamieniołom „Gruszka”. Będąc w miejscowości, skręcamy w lewo z drogi nr 328 przed marketem Dino i potem znowu w lewo po 200m. Parkujemy w okolicach końca asfaltu. Stąd mamy 450m drogi piechotą do kamieniołomu (dojście idealnie widać na satelicie). Jest to lokalny punkt spotkań i niestety mocno zaśmiecony. Jest wiata i miejsce na ognisko – pamiętajmy o zabraniu swoich śmieci! W oczy rzuca się duży otwór w skalnej ścianie (zobaczcie zdjęcie
).
Przenosimy się na drugą stronę Gór Kaczawskich. Jedziemy do Kaczorowa i skręcamy w prawo na drogę krajową nr 3 i dalej do miejscowości Radomierz. Przed zjazdem do Radomierza, na polnej drodze w prawo leży świetny „instagramowy” punkt widokowy na Sokoliki i Karkonosze z górującą w tle Śnieżką. Uważać przy włączaniu się do głównej drogi! (odbicie pokazane na mapie)
W Radomierzu skręcamy w prawo i malowniczą drogą dojeżdżamy do Komarna. Na skrzyżowaniu przy kościołach, skręcamy w prawo i jedziemy do końca drogi asfaltowej. Z parkingu mamy 20min piechotą na „najwyższy” szczyt Gór Kaczawskich, czyli Skopiec 724m n.p.m.
Skąd ten cudzysłów?
Góra ta jest w Koronie Gór Polski (KGP), ale najprawdopodobniej nie powinna w niej być. Pomimo tego, że znamy bardzo dokładnie wysokości np. Mount Everestu (ewentualnie rozbieżność na poziomie kilku metrów pomiędzy amerykańskimi, a chińskimi pomiarami), to podobną sytuację mamy w… Górach Kaczawskich. Jak tworzono KGP to trafił tam Skopiec figurując pod wysokością 724m. Z czasem okazało się, że Skopiec ma 719m i tym samym spada na 3 miejsce za Baraniec i Maślak (wszystkie w okolicy). Więc jak ktoś chce zdobyć rzeczywistą KGP to najlepiej wdrapać się na wszystkie wymienione wierzchołki dookoła Przełęczy Komornickiej
Skopiec to „góra nijaka”. Nie ma widoków i można prawie wjechać samochodem. Bardziej kojarzona jest chyba instalacja artystyczna przy parkingu, w postaci… kolorowego drzewa z wiszącymi butami o nazwie „Into The Blue”. Wykonana kilka lat temu przez lokalną artystkę, z czasem zaczęła żyć swoim życiem stając się drugim domem dla zużytych butów pozostawionych przez turystów.
Z parkingu na Skopiec idziemy niebieskim szlakiem.
Zostajemy w Komarnie. Zjeżdżamy w dół i zatrzymujemy się przy znanym skrzyżowaniu z dwoma kościołami. Mała wieś i dwie świątynie? Jedna z nich na planie ośmioboku to dawna świątynia ewangelicka. Była używana sporadycznie aż do powodzi w 1997r. Obecnie stopniowo popada w ruinę. Warto zobaczyć bogate drewniane wnętrze przez wybite okienka.
Jakby starczyło Wam czasu i sił to z Komarna jedziemy jeszcze zobaczyć jeden z najbardziej znanych pałaców w okolicach Jeleniej Góry – Pałac Wojanów (po drugiej stronie rzeki Bóbr leży mniej okazały Pałac Łomnica).
PODSUMOWANIE: Trasa liczy około 40km. Same przejazdy to 1 godzina. W większości poprowadzona malowniczymi drogami bocznymi więc nie warto się śpieszyć (po całym dniu możemy mieć przesyt widoku Karkonoszy). Gdy zobaczymy choć część z zaproponowanych atrakcji, musimy dodać do tego 2-4h.
ALTERNATYWA dla niezmotoryzowanych i wytrwałych piechurów – przejście granią Gór Kaczawskich! Będzie dużo okazji do podziwiania pełnej panoramy Karkonoszy
Startujemy z Jeleniej Góry z okolic dworca PKP. Łapiemy autobus linii nr 10 (sobota 7.35, 10.06, 12.36 / niedziela 7.51, 12.15) i po około 25min wysiadamy na ostatnim przystanku Wojcieszów Górny. Stąd idziemy do góry ul. Karkonoską (nie główną drogą!), aż do przecięcia ze szlakiem niebieskim i skręcamy w prawo. Idziemy około 2.5h na Skopiec (7.5km). Potem cały czas szlakiem niebieskim aż do Radomierza i do stacji PKP w Trzcińsku. Całość to około 18km i zajmie nam 5h30min. Z Trzcińska mamy pociąg do Jeleniej o 15:17, 17:22, 18:27. Alternatywnie z Radomierza możemy iść do Janowic Wielkich szlakiem czarnym i zielonym (czas około 1.5h). Z Janowic Wielkich pociągi do Jeleniej Góry jeżdżą co godzinę.
